Dzisiaj przedstawiam Ci listę rzeczy, które będą Ci potrzebne na trening w klubie fitness.

Wygodne ubranie do ćwiczenia – nie musi być to drogi, markowy strój, najważniejsze to czuć się komfortowo. Osobiście przez pierwsze kilka lat trenowałam w cienkich bawełnianych spodniach dresowych i zwykłych chińskich podkoszulkach. Później kupiłam sobie cztery markowe koszulki treningowe, które noszę na zmianę i służą mi do tej pory, jako spodenki świetnie sprawdzają się legginsy z Cubusa za 49NOK (ok. 23 pln).

Wygodny biustonosz – najlepiej, jeśli uda Ci się zakupić koszulkę treningową nie wymagającą dodatkowo zakładania stanika, ale w przeciwnym wypadku pamiętaj o doborze wygodnego biustonosza, który nie będzie uwierał Cię i przeszkadzał podczas wykonywania ćwiczeń.

Buty – jak wyżej, muszą być wygodne. Mogą to być trampki, adidasy, tenisówki, ale koniecznie sznurowane i stabilne, nie polecam butów do biegania z amortyzacją w podeszwie ani z podwyższonym tyłem. No i oczywiście zapomnij o klapkach i trenowaniu w samych skarpetkach, to pierwsze jest niebezpieczne a drugie bardzo niehigieniczne.

Rękawiczki – opcjonalnie, ja swoje pierwsze rękawiczki treningowe kupiłam miesiąc temu, po blisko 25 latach treningu, jedynie ze względu na problemy ze stawami. Używam ich tylko przy wyciskaniu bardzo ciężkich hantli, w celu ustabilizowania nadgarstków.

Magnezja – osobom, których celem jest budowanie siły, przyda się magnezja – hydroksowęglan magnezu (Mg5(OH)2(CO3)4 ), biały proszek zapobiegający poceniu się rąk i zwiększający tarcie, przez co poprawia chwyt i przyczepność. Osobiście polecam magnezję w płynie, która się tak nie pyli i jest mniej brudząca.

Słuchawki – nie wiem jak Ty, ale ja mam swoją ulubioną muzykę do treningu i nie lubię być zmuszana do słuchania czegoś, co mi nie odpowiada. Polecam słuchawki bezprzewodowe, bo telefon można położyć w dowolnym miejscu i nie trzeba przejmować się plączącym kablem.

Przybory do mycia, ręcznik, klapki pod prysznic – w niektórych klubach pod prysznicem znajdziesz pojemnik z mydłem w płynie, ale polecam noszenie własnego, na wypadek, gdyby akurat się skończyło.

Shaker – jeżeli masz w planie korzystanie z białkowych napojów potreningowych.

Butelka z wodą – tu w Norwegii woda w kranie nadaje się do picia, więc wystarczy nosić pustą butelkę. Zależnie od tego, gdzie mieszkasz, zaopatrz się w butelkę wielorazowego użytku lub noś wodę (1-1,5L) ze sobą – ja najbardziej lubię Muszyniankę, której niestety nie ma w Norwegii. Jest smaczna a do tego ma najwyższe, z polskich wód mineralnych, stężenie magnezu.

Torba/plecak – najchętniej noszę rzeczy na trening w plecaku, ale ostatnio, ponieważ na mojej siłowni nie ma foam-rollera i zabieram własny, przestawiłam się na torbę. Polecam jednak plecak, ze względu na kręgosłup i na większą wygodę noszenia.

Plan treningowy i motywacja – planuj swoje treningi z wyprzedzeniem i wyznaczaj sobie konkretne cele, zarówno krótko jak i długoterminowe. Jak to zrobić, dowiesz się tu.